FESTE ZONS
Również Zollfeste. (Twierdza Zons,Twierdza celna)
To unikatowy przykład ,ufortyfikowanego,
średniowiecznego miasta w Nadrenii,Północnej Westfalii,
w pełni żyjącego do dziś,w tej samej formie.
Początek życia ,dał wiek XIV.
Zostałam tam zawieziona,bez zapowiedzi.
Lało,jak z cebra.
Ale już z daleka,jak zobaczyłam świnie,
wiedziałam,że czeka mnie coś niezwykłego.
I nie pomyliłam się ,Zons mnie oczarowało.
Pierwsze osadnictwo rzymskie w r 300.
Dogodne miejsce handlowe nad Renem,między Köln a Düsseldorfem.
Ponieważ krzyżowały się tu szlaki kupieckie,zarabiano,pobierając myto.
W herbie-św.Marcin-patron miasta.
TO TU, PRZECHADZAŁA SIĘ PIERWSZA KRÓLOWA POLSKI, RYCHEZA.
Pozostałości murów obronnych zamku z”Pfefferbüchse”(Pieprzniczka).
Juddeturm.Wieża żydowska, w średniowieczu więziono niepokornych.Pokornych też.
Plac Bramy Reńskiej.Z zachowaną kaplicą.
Widoczny za arcybiskupem fragment muru,to Urząd Celny.Tu płacili Francuzi,Belgowie,Holendrzy i Włosi,którzy prowadzili kupiecką „działalność gospodarczą”.
Po rozmowie z szefem.
Zons,prawa miejskie otrzymało od arcybiskupa kolońskiego Friedricha III,
hrabiego Saarwerdena, w roku 1373.
Od tego czasu datuje się jego szybki rozwój.
Budownictwo mieszkaniowe powstawało od XVI wieku i co jest niepojęte,
ludzie mieszkają w tych domach do dziś.
Miasto przeszło wiele kataklizmów:
powodzie,pożary,kilka plag,wojen.
Ale trwa nadal!
Mieszkanka Zons , powiedziała,że ich okna są ciągle fotografowane,dlatego,choć często nie ma ochoty 🙂 musi o nie dbać,bo to wizytówka miasta .
Wszystkie te domy stoją przy ul.Rheinstrasse ( Reńskiej).
Nr.16 góra lewa,XVIII wiek, gościniec „Altes Zollhaus (Stary Dom Celny) i dom mieszkalny.
Odbudowany po pożarze w roku 1920.Pozostało sporo elementów z kamienia.
Nr.18 góra prawa VIII wiek,cały ceglany.
Nr.10 dół lewa,XVII wiek,jeden z najstarszych, zachowany.Dom mieszkalny.
Nr.16 dół prawa ,XVIII wiek,ościeżnice ,schody,gzymsy z kamienia.
Gasthaus (zajazd) u św. Piotra .
W roku 1983,w trakcie remontu,znaleziono belkę datowaną na rok ..1683.
Dokładnie w 300 lat,po wybudowaniu.
Władze twierdzą,że to najbardziej wypieszczony budynek w Zons.
Właściciele od pokoleń bardzo o niego dbają.
Największa w tej części Europy kolekcja naczyń cynowych.
Gruss Gott,wita głodnych, zajazd pod wieżą.

W lokalu, biegają trzy psy i stacjonują dwa koty.
Cała trzoda grzeczna,do talerzy nie zagląda.
Kotek,póki co się obudził,bo pani odsunęła krzesło,
chcąc usiąść.
Ale jak widać,to jego miejsce,bo nawet się nie ruszył.
winna piwniczka,najstarsza część lokalu.
Torschenke, Rheinstrasse 3. Od 300 lat żywi i poi.
Wspaniała kawa,jedzenie,piwo kolońskie.Tylko naszego Sanepidu brak.Już oni zrobiliby porządek z tymi futrzakami !
Mauerstrasse.Jak to poprawnie przetłumaczyć?
Na pewnym forum, ludzie spierali się o nazwę.
no..i nie muszę kombinować!
LEEEEEEEEEEEEEEEEJE !!
Fragmenty muru obronnego, budowanego w latach 1373-1408.
Widoczny w oddali, średniowieczny młyn.
Zaczęłam od świni,kończę ,na świńskiej fontannie.
Mieszkańcy Zons upamiętnili swoje zwycięstwo nad bezdusznością władz.
W roku 1577, wojska kolońskiego arcybiskupa Salentina,
na jego rozkaz,za niesubordynację mieszkańców- unicestwiły stado trzody chlewnej.
Czyli zamknął im supermarket.
Mieszkańcy jednak podjęli walkę i odzyskali ekwiwalent za straty.
I teraz dotknięcie ryja świnki, podobno przynosi szczęście.
Nie skorzystałam 🙂
Bezpiecznie,z dachem nad głową,udaję się w deszcz….


























,












































































































