Według definicji,zamkiem, nazywany jest ufortyfikowany obiekt architektoniczny
z korzeniami w średniowieczu.
Już sama polska nazwa wskazuje,że coś się zamyka,blokuje.
A tutaj,nazwa zamek funkcjonuje w powszechnym obiegu.
Jako żywo,obiekt w Mosznej, jest najwyżej pałacem.
Pałacem,jak z baśni,od Sasa do lasa.
Ma zaledwie 100 lat!
Ale za to, pozbierał z architektury wszystkie style.
Środek barok,skrzydła to neogotyk i neorenesans.
Do 1945,do wygnania, właścicielami byli hrabiostwo Tiele-Winckler.
Bywał tu Cesarz Wilhelm II
Hrabia po lewej,odpowiada za ostateczny kształt zamku.Hrabia po prawej,za park.
***********
Niemiecka nazwa miejscowości to MOSCHEN.
Kto przemianował ja na MOSZNĘ 🙂 skoro po niemiecku moszna to HODENSACK ?
Może zrobili to,przy nacjonalizacji,lub towarzysze z Urzędu Bezpieczeństwa,
którzy wzięli po wojnie pałac we władanie ?
A było to tuż po tym,jak wyniosła się stąd Armia Czerwona.
Zresztą,podobno dzięki nim, (UB) ocalały cenne boazerie i drewniane sufity,
Okoliczni mieszkańcy zadowolili się antycznymi meblami i obrazami.
Dobrze się paliły…
Przyroda nigdy nie zawodzi.Piękny widok i zapach kwitnących azalii przy alei prowadzącej do pałacu.
Wejście do hallu głównego.ORYGINALNE drzwi ,
pomalowane CAŁE…srebrzanką.
Mistrz kowalstwa,obraca się w grobie.
Reprezentacyjne drzwi powinny mieć nazwę
„Wrota ignorancji”.
Kolejne drzwi,(„malunek”- do oceny widza) do „poczekalni” u hrabiego,
obecnie mieści się tam, kawiarnia dla gawiedzi.
Kawiarnia.Sufity,ściany,całe pomieszczenie wyłożone drewnem sandałowym,
sprowadzonym przez właścicieli z Cejlonu.

Z galerii,można zajrzeć gościom do filiżanek 🙂
I niespodzianka! W kompletnej ciemności,niewidoczna dla oka,
wciśnięta w kąt, ława z XVI (szesnastego wieku !),
arcydzieło rzeźbiarskie.
Drewniany baldachim,podtrzymują zaniedbane filary.
Panie pijące kawę,nie miały pojęcia,że na tej ławie siada się od 500 lat!
Tak niszczeje niepowtarzalne piękno.
Prawie nigdy,nie używam lampy.Nie lubię.
Ale tu,w tej ciemnej dziurze, było to konieczne.
A wystarczyło by zadbać,ODKURZYĆ,zaimpregnować ten piękny mebel,
zabezpieczyć sznurem,oświetlić trzema halogenami z góry,
aby pokazać światu to cudo.
Bo przecież na postumencie już stoi !
W dalszym ciągu w kawiarni.
Dziewica z piaskowca nad kominkiem.
I ruszt..śmietnik
Przed kominkiem.
I znowu się czepię.Ale chyba mam rację?
A nad kominkiem,(nie pokażę) radosna twórczość z minionej epoki 🙁
malunki pań w stylowych strojach.A jak pięknie byłoby je zamalować….
Jadalnia,w tle oranżeria.

Przewodnik: proszę państwa,
proszę poruszać się środkiem,nie rozchodzić się !.
Wdarliśmy się na parę minut do jadalni,gdzie już przygotowano obiad dla pacjentów.
W części obiektu, znajduje się CENTRUM TERAPII NERWIC) Często słychać:
szybciej,szybciej.Na pytania, zmęczony i poirytowany przewodnik,
odpowiada z niechęcią.
Dlatego ZAWSZE, zwiedzam bez zawodowego towarzystwa.
Niestety,tu indywidualnie nie wpuszczają.
Widok na jadalnię zza szyby oranżerii.
Oranżeria.Banany obrodziły.
Oranżeria.Zachwyciła mnie metalowa konstrukcja podtrzymująca szklany dach.
Z wielką pompą w roku 2008, otwierano oranżerię po remoncie.
Nawet czerwona wstęga została przecięta..
Oryginalne klamki okienne.
To co widać..
tu też..
Kolejni właściciele byli zapalonymi myśliwymi.Wszędzie rzeźby zwierząt.
Może się przyśnić?I tu leczą nerwice ?
Wejście do kaplicy.Do początku lat 80, w mszach,
uczestniczyli również mieszkańcy Mosznej i okolic.
Oryginalna klamka do kaplicy.Czyż nie piękna?
Kartka pocztowa z międzywojnia,zmieniło się obramowanie stawu…
…
Park w deszczu.Tylko trele,ptasie radio..
Zespół pałacowo-parkowy ma 200 ha,z czego 100 ha,to powierzchnia parku.
Dęby czerwone,kasztanowce,aleja lipowa.
Park nie ma granic.Łączy się z pobliskimi łąkami i lasami.
Pałac i park,należą do nadleśnictwa Proszków,
zaś ich właścicielem jest Urząd Marszałkowski w Opolu.

W roku 1983,kamień węgielny pod budowę kościoła w Mosznej,
poświęcił na Gorze św.Anny-Jan Paweł II.
Pani Grażyna układa dekorację na ołtarz.
Już nie muszą chodzić do pałacowej kaplicy.
Nieopodal,za kościołem,stadnina koni.Kiedyś należąca do pałacu-dziś w rękach prywatnych.ZANIEDBANA.
Koalicja.
Na żółto-konie mają zeza.
Jeszcze padok i… do widzenia Moszno!Jakkolwiek by to zabrzmiało 🙂


































