Zacznę od mapy na której widać pasmo górskie w kształcie banana.
Ciągnie się od miasta Vidyn przy granicy serbskiej i rumuńskiej
przez całą Bułgarię ,aż po Neseber.
Stara Płanina,ukochane górki Bułgarów.
U ich podnóża rozłożyła się kiedyś społeczność Traków
(plemię Treri, oznacza Ludzi z gór ) i Rzymian.
Dziś w dolinie Starej Płaniny,45 km od Sofii i 20 km do granicy z Serbią ,
ukryta w zieleni, malowniczo położona w kotlinie rzeki Niszava

żyje swoim prowincjonalnym życiem
GODECH
Prawa miejskie otrzymała w 1956 roku,ale to niczego nie zmieniło
ani w mentalności,ani obyczajach ani w postrzeganiu otoczenia.
Piękna Viktoria studiuje w Sofii,
ale chętnie przebywa w swojej rodzinnej miejscowości.
Pomaga rodzicom przy stoisku gastronomicznym w trakcie kiermaszu.
Ilekroć odwiedzałam Godech,zawsze miałam szczęście uczestniczyć w ludowych
jarmarkach,kiermaszach ,odpustach.
To zżyta społeczność pomagająca sobie w trudnych chwilach.
Bardzo aktywne stowarzyszenie charytatywne,często organizuje takie imprezy.
Kolorowe cuda to łukum.
Pozostałość po 500 letniej niewoli tureckiej.
Posiada różne formy i kolory,ale łącze je jedno :
wykonane są z mąki ziemniaczanej i cukru.
Gotuje się z różnymi dodatkami

owocowymi lub orzechami aż do zredukowania płynu,

następnie wylewa na drewniane rynienki,do wystygnięcia .Kiedyś miodem,dziś wykańcza się dzieło wiórkami kokosowymi.
Wszędzie na takich imprezach podobnie: wata cukrowa i naleśniki.
Największa atrakcja dla dzieci,na którą czekają od kiermaszu do kiermaszu.
Kuchnia letnia.Każdy ją ma.
Kiedy kończy się zima,większość czasu spędza się na zewnątrz.
Idący górą przechodzień widzi co sąsiadka serwuje na obiad 😀
Nie ma zdziwienia, bo na talerzach bułgarskich prawie zawsze to samo :
Sirene-to białe,po grecku feta,
kaszkawał- to kremowe ,po polsku ser żółty.
peczeni zeleni czuszki, papryczki pieczone na blasze, aż do pozornego spalenia
w zalewie olejowej z dodatkiem czosnku i dużej ilości pietruchy.
Obejście cygana .I tutaj ,wśród bałaganu jest kuchnia letnia .
Za gospodarstwem widoczne boisko FK KOM ’98.
Ci co grają w nogę,to miejscowi idole 😀
Kartonowe domy z elementami mieszanki słomy i gliny.
Tak się kiedyś budowało.
Widziałam formy na gliniane cegły które wyszły z użycia ;
mozolna,ciężka praca.
Teraz niektórzy mieszkańcy wolą betonowe bunkry,
europejskie…
Tylko po świeży magdanos -pietruszkę wracają na ojcowiznę.
Bo ku mojemu zdziwieniu, nikt tych ogrodów nie zaniedbuje.
OOO !Jak piękna katastrofa !
Magistrat.Zarządzają tu gminą ,ale wiem
że podejmują mnóstwo bardzo potrzebnych inicjatyw sąsiedzkich.
Mieszkańców informuje się o narodzinach dzieci (zdjęcia rodziców ,a jakże) ślubach it.
Wszyscy się znają : 4,5 tysiąca sąsiadów 🙂
Przed urzędem : jest ślub jest i muza jest i horo 😀
Horo,taniec korowodowy którego nazwa pochodzi od greckiego koła.
Wspaniała forma jedności .
Grupa osób chwyta się za dłonie,tworząc okrąg.
Następnie, ustalonym krokiem w rytm muzyki ,przesuwają się do przodu.
Popularny taniec na Bałkanach od Słowenii po Grecję.
Haft krzyżykowy.
Wszystkie dziewczynki zaczynają naukę prac ręcznych od takich makatek i obrusików.
Przygotowują w hurtowych ilościach przez wiele lat, aż do własnego ślubu,
bo każdy z gości na zakończenie wesela jest obdarowany takim prezentem.
Mam kilka 😀
Prace ręczne w czasach minionych,bez TV, internetu.
We wsiach bułgarskich powstawały małe dzieła.
Tę koronkę tworzy się tylko igłą, na drewnianych kołeczkach.
Popularny wzór tkanego kilimu.
Czorapy.Każdy Bułgar ma wyplatane czarno-kolorowe skarpety.
Babcie obdzielają całą rodzinę,bo to już wymierające rzemiosło.
Widoczne ręce należą do emerytowanego lekarza,
który jest pasjonatem bułgarskiego rzemiosła.
Jedwabną tkaninę wykonała jego matka.
Cerkiew – kaplica św Dymitra.
Imieniny patrona świętuje się mszą, święci chleb.
Jako ciekawostkę podam,że w miastecku mieszka 140 mężczyzn o tym imieniu.

Kilka kilometrów od centrum,na skale Starej Płaniny
znajduje się inny symbol duchowości i wiary.
Maleńki monastyr,odrestaurowany kilka lat temu.
Dotrzeć do niego nie trudno,ale takie zdjęcie
można wykonać z innej górki. 😀
Wspomagam się zatem ilustracją ze strony kmectva.

Tych którzy odeszli,wspomina się długo i często,rozwieszając klepsydry.
Przez trzy miesiące ,co tydzień odbywa się msza (panahida)
w cerkwi i wizyta przy grobie.
Zanosi się dary w postaci ulubionych potraw zmarłego i zostawia na mogile.
Również papierosy.
W pierwszą rocznicę tego smutnego wydarzenia,
piecze się okazjonalne ciasto
wkłada się doń świece i z zaproszonymi gości pije
przy grobie rakiję i spożywa wypiek.
Bułeczki na kiermasz charytatywny.
Społeczność dba o potrzebujących.
Bułgarskie kobiety to znakomite gospodynie.
Ale mając w ogrodzie figi,winogrona,paprykę czy arbuzy,
mogą dać upust fantazji kulinarnej w letnich kuchniach !
Luksusy z przydomowego ogródka.
Dżemy ze śliw i malin.
Ale dla mnie najwspanialszym dobrem bułgarskiego słońca jest ljutenica.
Pasta z bakłażana i papryki łagodnej lub ostrej.
Wspaniała!
Zawijaniec kupiony na ulicznym starganie w Sofii
Niżej wypiek domowy.
Bez niej nie istnieje bułgarska kuchnia:
BANICA
Ciasto znane u nas jako filo,wałkuje się do stanu przeźroczystości.
Następnie,krusząc w dłoniach umiarkowaną ilość sirene,
posypuje się placek.
Zwija się rulonik i formuje w kształt ślimaka.
Wałeczki dokleja się do końcówki poprzedniego i tak
do uzyskania tego co wyżej.
Teraz należy rozbić 3 jajeczka od kury z podwórka 😀
z kilkoma łyżkami kisiało mliako ,czyli jogurtu zwanego u nas greckim
i dopełnić szklanką wody gazowanej,wstrząśniętej 😀
-zamieszać.
Miksturą polać całość i do pieca….och….

Bardzo smutny temat.
Brak szacunku do zwierząt.
Ten bezdomny psiak w poszukiwaniu pożywienia
przywędrował do ludzi,na kiermasz.
Nachalnością zdenerwował sprzedawcę butów i został kopnięty.
Zrobiłam straszny raban,patrzyli na mnie jak na roroga .
Po chwili poszłam do pana i powiedziałam
że w życiu wszystko wraca.
Kazałam mu przysiąc ,ze nie skrzywdzi żadnego zwierzęcia.
Zrobił to !
PAPIEROSY
Czytałam amerykański raport o ilości wypalanych na świecie papierosów.
W Europie,to mieszkańcy Bałkanów z przodującą Czarnogórą.
Choć Bułgaria nie była wymieniona,palą wszyscy.
Nawet ci co nie palą 😀
W zakładzie fryzjerskim w Sofii,pani myjąca mi głowę,
trzymała w kąciku ust peta z niestrzepywanym od zapalenia popiołem.
Gdybym się nie wyrwała,wpadłby mi do oka 🙁
Godech nie odstaje od reszty kraju pod względem ilości wypalanych papierosów.
Palą na zewnątrz więc nad kilkuosobowym towarzystwem
roztacza się woal dymu, przysłaniający Starą Płaninę .
Mówią że przesadzam. 😀
Czyżby ?
Na koniec sztuka :
Dyplom uczestnictwa w Festiwalu Folklorystycznym we Włoszech.
Solistka-wokalistka zespołu Ludo-Młado z Godech , zdobyła pierwsze miejsce. Gratulacje !
Niżej próbka umiejętności w trzech grupach wiekowych
Najstarsza robi wrażenie !
Szopski naniz-szopski sznur:
http://anjelin.net/%D0%BF%D1%80%D0%BE%D0%B4%D1%83%D0%BA%D1%82/%D0%B3%D0%BE
%D0%B4%D0%B5%D1%87/
http://www.godech.bg/
http://www.aktualenglas.info/

































