Miejsce akcji : Szczyrk,kuchnia w góralskim domu.
„O idzie bezdomny” ! krzyknęły dziewczyny.
Bez muszli,bez zaproszenia i strachu.Pełzł po kafelkach,
zostawiając za sobą, ścieżkę mazi .
Już miał się znaleźć tam, skąd przybył,….gdy nagle- zobaczyłam…. dziurę w jego odwłoku.. 🙁
Czy można być tak okrutnym ,dla rannego?
Domysłom nie było końca;
że go podżarli współbracia,
że się uszkodził na kamykach,
że może dogorywa po walce, 😀

Postanowiłam ten przykry przypadek udokumentować.
I kiedy przemawiałam do niego ,popatrzył na mnie z ciekawością. 😀

Uniósł głowę tak szybko,że obcięłam mu czułek. 🙂
TYMCZASEM:
Pod pozorem wdzięku,kryje się największy ogrodowy bandyta.
Koneser truskawek i zielonej sałaty.
Ale jak sezon na nie mija,żre wszystko.
W towarzystwie kumpli potrafi zrobić spustoszenie w ogrodzie.
Mimo że nagi-to bezwstydny.
Urzęduje nocą i po deszczu.
Aha ! Ta dziura to jego system oddechowy. 😀

Ustalono:nazywa się ślinik.A ślinik lubi życie. !
Jak już się napracuje,lubi odpocząć,czyli się napić.
Zwołuje resztę znistków (tego słowa używała moja Babcia,do określenia wandali 😀 )
i zaczyna się bal.Piwny bal.
Taki oktoberfest 😀
Tyle, że ostatni w życiu.
Tak bowiem ogrodnicy walczą ,wykorzystując ich nałóg.
(zdjęcie ze strony Ślimaki)
Galop ślinika:
Narracja po czesku,dodaje smaczku 🙂
Za Wikipedią;
Ślinik luzytański (Arion vulgaris, znany także jako Arion lusitanicus) – gatunek płucodysznego lądowego ślimaka z rodziny ślinikowatych.
Dorosły ślinik luzytański ma długość 7-15 cm, jego skóra może mieć różne zabarwienie, zwykle szaro-zielone,lub rdzawe. Jest wszystkożerny i żywi się różnymi rodzajami roślin, ale także rozkładającą się materią organiczną i padliną. Gatunek hermafrodytyczny, może złożyć do 400 jaj w jednym sezonie (jesienią, wszystkie naraz), a dojrzałość płciową osiąga w ciągu roku.

