VILLA VRINDAVANA
Historia Villi jest dość zawiła,wybudowana w XVI wieku w okresie renesansu,
otoczona parkiem w stylu włoskim o powierzchni 90 arów,
przechodziła z rąk do rąk.
Była też własnością Niccola Machiavellego.
Miejsce urodzenia filozofa,to zaledwie kilometr od Villi ( obecnie muzeum ) , na tej samej ulicy .

Tu powstał Książę.
Nieświadoma przejeżdżałam obok tego domu.
Dopiero później dowiedziałam się dlaczego
nazwisko Machiavelli mignęło mi przez szybę .

Posiadłość leżąca w Toskanii, wśród drzew oliwnych i winnych plantacji, na wzgórzach Chianti ,
w roku 1979 została odkupiona od rodziny Fenzi,najsilniejszego rodu w. XVII – XIX we Włoszech,
przez Stowarzyszenie Krishny i nazwana Villa Vrindawana.

Mieszka tu obecnie wielu ludzi,rozmawiałam z Niemcem z Fuldy,Belgijką,Holendrem.
Mają dla gości ,coś na kształt hostelu.
Wersja nie dla mnie .
Wszystko na miejscu jest sprzedawane,każdy plon,każdy owoc ,nie ma nic za darmo,nawet wody.
(tego powinnam się uczyć ! )
Stoi stragan,masz ochotę na sok ?- 3 €,woda ze źródła 250 ml ?- 1 €.
CEREMONIA , CEREMONY
Na jednym ze wzgórz otaczających Villę:
Przez pierwszą godzinę śpiewano mantrę, której tekst zamieściłam wyżej.
Ci ludzie wprawiali się w stan błogości w przeciwieństwie do mnie .
Nagle ożywienie, piski i wrzaski radości,
to entuzjazm na widok Matsyavatara Prabhu, prywatnie Maco Ferrini ,
guru ,
wprowadzanego pod baldachimem przez cztery osoby.
Po dotarciu,zgodnie z rytuałem,kładzie się na ziemi ,
po nim robi to również Pan Młody.
Można zaczynać.
Najpierw zostaje poproszony ojciec Panny Młodej ,
aby powtarzał za Wtajemniczonym tekst,
w nieznanym mi języku.

Po nim,następuje najważniejszy moment:

Ślubowanie- wymiana girland,
Diana zakłada narzeczonemu,
i w ten sposób połączyło się życie doktor psychologii z frontmanem kapeli metalowej.

Następnie Wtajemniczony rozpala ogień w zabudowanej konstrukcji,
obłożonej płodami rolnymi.

Pojawia się Bosonogi Nosiciel Ryżu .

z którego goście robią użytek,sypiąc na Młodych i do ognia jakieś 6 kilogramów.

Samodzielna zmiana dekoracji.
Usuwa się stołeczki aby zyskać przestrzeń do innego obrzędu.
Zaproszona matka Panny Młodej
przekazuje córce konchę,
napełnioną oliwą i ryżem.

Zawartość muszli zostaje wlana do ognia ,
podczas odczytywania świętych wersetów .
Czynność jest powtarzana kilka razy.
Po syceniu ognia, Młoda obchodzi palenisko kilkakrotnie.

Mija trzecia godzina uroczystości.
Głos zabiera Najważniejszy.Mówi po włosku około godziny.

Życzenia i błogosławieństwo dla Państwa Młodych, którzy cywilnie
pobrali się tydzień wcześniej w Mediolanie,mieście rodzinnym męża.
Żona pochodzi z Rimini.
Słów kilka o Marco Ferrinim:
niewysoki mężczyzna z piękną twarzą,zawsze uśmiechnięty.
Żonaty,dwoje dzieci,pochodzi z okolic Pisy.Rocznik 1945.
Pokonał długą drogę do osiągnięcia obecnego stanu ducha
i statusu w kongregacji.
Marco Ferrini (Matsyavatara DAS) jest założycielem i prezesem
Centrum Studiów Bhaktivedanta i dyrektorem Tradycyjnych Nauk Indyjskich.
Walczy o ochronę życia zwierząt ,w parlamencie włoskim również:
Fragment:
„Pomyśl, jak naładowany jest środek spożywczy uzyskany poprzez przemoc:
całe cierpienie, przerażenie, strach odczuwany przez zwierzę,
które zostały hodowane w niewoli aż do przerażającej chwili uboju.
Jakie te przeżycia pozostawiły ślady w organizmie…
Następnie są przyswajane przez kogokolwiek, nieświadomego,
wybierającego te elementy ze zwłok z
przeznaczeniem do spożycia „.
Trudno się nie zgodzić…

Mijają cztery godziny,uroczystość można uznać za zakończoną.
Pod wielkim parasolem odprowadzany przez cztery osoby oddala się ON.

Jeszcze płatkami sypną na szczęście,

jeszcze podzielą się świętymi owocami
(mnie przypadła brzoskwinia ) i warzywami.
AKCESORIA , ACCESSORIES
***

***

Mężczyzna zatrzymał ruch,
abym mogła sfotografować miotełkę,

a pani,wyraziła oburzenie moją prośbą.
Przez cztery godziny omiatała jednostajnym ruchem ołtarzyk.

Mazidło,z którego niektórzy dostali plamę między oczy 🙂
***

Przeznaczony wyłącznie do wachlowania szefa.
POCZĘSTUNEK , TREAT

Prezydium 🙂 Zasiadają małżonkowie z rodzicami.

Mnie przypadł stół z numerem siedem,

Pańskie oko..
moi sąsiedzi , Ornella z mężem Albańczykiem i nudzącym się synkiem.

Dania przygotowała na miejscu wspólnota,pod wodzą Pana Młodego.

Podane dania vegańskie prawie w całości wracały do kuchni.
Niejadalne dla cywilów, większości gości.

Smażone w głębokim tłuszczu pierożki z farszem imbirowym,
nie przemówiły do mnie.

Wielkie tort,bez jaj ,mleka itd, był ulepkiem z cukru.
Słodkie ,aż mdłe.
Kawy nie było,bo veganie nie używają .
Szampan bezalkoholowy .
Mogłabym zostać vegetarianką,veganką nigdy !

Kiedy wróciłam ze spaceru po ogrodzie,było po imprezie 🙂
Udaliśmy się z Giovannim do florenckiej restauracji na lasagne z mięsem i piwo 🙂
ŚWIĄTYNIA ,TEMPLE

Duch duchem,ale wieści ze świata ważne.
Po lewej figura Bhaktivedanta Swami Prabhupada,
założyciela Międzynarodowego Towarzystwa Świadomości Kryszny (ISKCON ).

Po podniesieniu kurtyny wierni intonują mantrę ,
poruszają się w jej rytm w pełni szczęścia.

Święta Księga wyznawców Krishny.
Na patio poruszenie,piski…odjeżdża Najważniejszy….
GOŚCIE I OBSERWATORZY, GUESTS and OBSERVERS

Można ich łatwo odróżnić.Ci którzy siedzą ,zostali zaproszeni,
stojący, to mieszkańcy willi położonej 300 metrów niżej.

Goście co niemiara :z Florencji, Mediolanu,Rimini,Rzymu,Bolognii,z Indii i Polski 🙂

Chyba widzą ślub pierwszy raz…marzą ?

Ci również.W zgromadzeniu jest bardzo wiele osób samotnych.

Ten mały, jest jak Artur Barciś w Dekalogu Kieślowskiego .
Mam go tutaj w dwóch kadrach,ale w niepublikowanych,znacznie więcej.
http://matsyavatara.blogspot.com/2010/11/counseling-based-on-bhaktivedanta_19.html
http://www.villavrindavana.org/en/









































